Czarny kot się skrada za oknami
W każdą noc się skrada czarny kot
Kiedy gwiazda spada nad dachami
Srebrne pręgi jak kot...
Na okiennym murze przyczajony
Cicho pomrukuje w każdy zmierzch
Rudy księżyc w chmurze to znajomy
I gołębie nocne pośród wierzb
Ma Teofil na imię, lecz Teo mówią mu
Chodzi latem i w zimie i mruczy nam do snu
Czarny kot Teofil opowiada
O swym życiu pośród kocich dróg
Gada, mruczy, gada, sny przynosi
I podrzuca na próg
Kiedy zasnąć nie możesz
Zamruczy Ci do snu
O przygodach na dworze u króla kociąt stu
Ale kot Teofil, kot samotnik
Chociaż zawsze chadza drogą sam
Chciałby czasem bardzo w domu swoim
Koło pieca spać raz, choć raz
W zły czas, choć raz...